Auto wywiad z trenerem personalnym… Czyli jakich pięć pytań najczęściej słyszę od swoich podopiecznych.

Są banalne, abstrakcyjne a może zwyczajnie normalne ?

Sprawdźmy to !

 

‘’Daniel, ale trenując z Tobą też będę miał niebawem taką sylwetkę jak Ty, prawda ?”

Nie, tak nie będzie. Dlaczego ? Tu należy zdać sobie sprawę, że sylwetka trenera/ trenerki to często efekt wieloletnich treningów, praktyki żywieniowej oraz jeszcze kilku innych elementów.
Zwykle treningi osoby podejmującej współpracę z trenerem personalnym opiewają na 2,3 max 4 jednostki treningowe w tygodniu i trwają przeciętnie 60 minut. Daje to fajną aktywność, ale potrzeba czasu aby przyniosło to efekt.
Co zatem zyskuje klient podejmujący współpracę z trenerem, zawodowcem w swoim fachu ?- Kondensację praktycznej wiedzy, która przy odpowiednim zaangażowaniu może dać doraźne rezultaty.

 

”Serio, ciągle teraz będę musiał/a jeść ryż z kurczakiem?”

A to niby dlaczego ? Czas obalić ten nadal istniejący mit żywieniowy.
Gama pełnowartościowych produktów jest dość szeroka, dlatego zdrowe odżywianie to smaczne odżywianie! – nie mylić z ‘jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz’.
W zależności od etapu pracy nad sylwetką, z powodzeniem możemy sięgać po produkty o znacznym stopniu smakowitości tak aby wpisywały się z nasz plan żywieniowy.
”Kurcze, ale może mógłbyś nieco zejść z ceny za swoje treningi? Inni tyle nie biorą..”
Skoro przez lata wypracowałem swój warsztat pracy, to dlaczego miałbym go nie cenić ? To coś w rodzaju szacunku dla własnej pracy aniżeli megalomania. Zawód trenera personalnego to usługi kwalifikowane, stąd cena za usługę jest wypadkową posiadanej wiedzy, autorytetu i praktyki.
Dlatego każdy z nas trenerów ma swoją ustaloną cenę za swoje usługi, i moim zdaniem nikt nie powinien tego deprecjonować.

 

”Czy Ty wszystkich tak męczysz na treningach, czy tylko mnie ?”

Ja kogoś męczę ? (śmiech). Jeśli już to pokazuje i chcę wdrożyć te warianty ćwiczeń, które mogą przynieść najoptymalniejszy efekt.
A skoro jest cel i praca do zrealizowania, to trud jest tu nieodzowny.
Z każdym trenuję inaczej, choć patrząc z boku ćwiczenia mogą wydawać się podobne. Jednak każdy z trenujących jest indywiduum, i moją rolą jest dobrać odpowiednie parametry treningowe.

 

”Więc od teraz kiedy zaczynamy trenować i pracować nad sylwetką muszę zawalić życie towarzyskie, odizolować się od świata i stracić i wszelkie idące za tym przyjemności ? Ty żyjesz w takim celibacie ?”

Zawsze powtarzam, że wszystko jest kwestią kompromisu i balansu. Robiąc to co zawsze otrzymujemy to co zawsze- dlatego uważam, że należy porzucić te nawyki, które przyniosły nam szkody (fizyczne, kondycyjne, zdrowotne).
Moim zdaniem dobre zaplanowanie nowych- zdrowych nawyków oraz skrupulatność może być z powodzeniem zaadoptowana do naszej rzeczywistości i korzystania z uroków życia. Raz wypracowana dobra sylwetka nie wymaga już tylu trudów w jej utrzymaniu co droga do jej uzyskania. Zdrowy i świadomy styl życia aniżeli celibat- to uważam za balans pomiędzy korzystaniem z uroków życia a posiadaniem dobrego zdrowia i krzepy fizycznej.

Daniel Wąsowski